W Polsce nie jesteśmy jeszcze odpowiednio przygotowani do uruchomienia systemu kaucyjnego, który ma zacząć obowiązywać w 2025 roku. Jak podkreśla Joanna Leoniewska-Gogola z Deloitte, zarówno producenci, sklepy, jak i konsumenci nie są gotowi na to wyzwanie. System ten, choć ma na celu ograniczenie ilości odpadów i promowanie proekologicznych postaw, wiąże się z ogromnymi kosztami sięgającymi wielu miliardów złotych, które poniosą wszyscy – nie tylko firmy.
W dyskusji na temat wdrożenia systemu pojawiły się wątpliwości, czy polski handel jest przygotowany na nowe obowiązki, zwłaszcza że sklepy, które będą punktami zbiórki opakowań, nie posiadają jeszcze odpowiedniej organizacji logistycznej ani magazynów do przechowywania zwracanych butelek i puszek. Co więcej, nie są też wyposażone w systemy do ich skanowania i rejestracji, co jest kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania systemu. Obecnie sklepy mają doświadczenie głównie z butelkami szklanymi wielokrotnego użytku, natomiast nowy system obejmuje również butelki plastikowe i puszki metalowe, co stanowi dla nich nowość i wyzwanie.
Podobnie producenci nie są jeszcze przygotowani do właściwego oznaczania opakowań, co ma na celu zapobieganie nadużyciom, takim jak wielokrotne skanowanie tych samych butelek w celu uzyskania nieuprawnionej kaucji. Konsumenci również mogą napotkać trudności, ponieważ brak jasnych i jednolitych zasad współpracy między operatorami systemu może powodować różnice w działaniu systemu na terenie całego kraju, co utrudni zwrot opakowań i odzyskanie kaucji.
Według ekspertki lepszym rozwiązaniem byłoby usprawnienie istniejącego systemu selektywnej zbiórki odpadów oraz wdrożenie efektywnego mechanizmu tzw. rozszerzonej odpowiedzialności producenta, który nakłada na firmy obowiązek dbania o recykling swoich produktów. Ważne jest także dofinansowanie już istniejących instalacji przetwarzania odpadów, aby mogły one skuteczniej segregować i przekazywać surowce do ponownego wykorzystania.
Według raportu Deloitte z 2016 roku koszt obsługi zwrotu jednego opakowania napojowego szacowano na 21 do 56 groszy, a całkowite uruchomienie systemu mogłoby kosztować od 19 do 24 miliardów złotych, przy czym obecne warunki gospodarcze mogą jeszcze podnieść te kwoty. Wprowadzenie systemu kaucyjnego to zatem ogromne wydatki, które ostatecznie obciążą nie tylko producentów i sklepy, ale także konsumentów.
Nowy system obejmie butelki plastikowe jednorazowego użytku o pojemności do 3 litrów, szklane butelki wielokrotnego użytku do 1,5 litra oraz metalowe puszki do 1 litra. Obowiązek przyjmowania pustych opakowań będą miały sklepy o powierzchni powyżej 200 metrów kwadratowych, natomiast mniejsze punkty będą mogły uczestniczyć w systemie dobrowolnie.