(PL+48) 531 808 081

info@econgo.eu

  1. pl
  2. en
  3. de

Co oznacza „neutralny dla klimatu”?

03 września 2023

Neutralność klimatyczna jest najważniejszym celem politycznym naszych czasów, gigantycznym zadaniem naszego pokolenia. Ponad 130 rządów i wiele dużych firm prywatnych złożyło zobowiązania do neutralności klimatycznej. Jeśli mamy przetrwać jako gatunek, musimy żyć w społeczeństwie neutralnym pod względem emisji dwutlenku węgla do połowy stulecia, mówi specjalny raport IPCC na temat globalnego ocieplenia o 1,5°C .

 

Jak możemy to osiągnąć i powstrzymać globalne ocieplenie na poziomie około 1,5 stopnia, jest jasno opisane w porozumieniu klimatycznym z Paryża: Musimy również usunąć ilość gazów cieplarnianych wytwarzanych przez człowieka, które emitujemy do atmosfery. Tylko w ten sposób możemy zapewnić, że ekosystemy, od których zależy nasze przetrwanie, nie wypadną całkowicie z torów. Ten cel neutralności klimatycznej można osiągnąć tylko globalnie i tylko w przyszłości – nie na poziomie poszczególnych firm czy produktów.

 

„ Neutralny dla klimatu” nie chroniony prawnie
Pieczęć neutralności klimatycznej nie jest obietnicą jakości, ponieważ nie podlega żadnym regulacjom prawnym ani minimalnym standardom opracowanym przez stowarzyszenia. Każda firma wypełnia termin inną treścią. Obejmuje to „wieczną zmarzlinę” wykonaną z odpadów przemysłowych na Florydzie po tajemnicze ogórki, które wytwarzają 70 razy więcej CO2 mogą oszczędzać jako lasy mieszane bez przedstawiania obliczeń, aż do dostawców usług kompensacyjnych, takich jak Climate Partner, MyClimate, Focus Future, NatureOffice, Carbon Trust i inni. Każdy tworzy swój własny znak neutralności klimatycznej. Dlatego w i tak już zagmatwanej foczej dżungli jest mnóstwo różnych fok.
 
Co je wszystkie łączy: Sugerują klientom, że produkt jest szczególnie zrównoważony i przyjazny dla klimatu. Żadna z firm nie podejmuje działań w celu przekształcenia swojego łańcucha dostaw, produkcji lub asortymentu produktów, aby spełnić obietnicę neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla. Ani jedna z pieczęci neutralności klimatycznej nie oznacza neutralności klimatycznej w sensie przestrzegania limitu 1,5 stopnia z porozumienia paryskiego.
 
Pieczęcie neutralności klimatycznej nie oznaczają redukcji emisji gazów cieplarnianych

 

Pomysł, że emisje gazów cieplarnianych można zrekompensować rzekomymi redukcjami wynikającymi z projektów ochrony klimatu, pochodzi z Protokołu z Kioto. Zgodnie z Kioto tylko kraje uprzemysłowione ( państwa z załącznika 1) musiały spełnić cele klimatyczne. Zamiast dokonywać poważnych redukcji u siebie, na przykład w Niemczech, lub nawet wycofywać paliwa kopalne, argumentowano, że nie ma znaczenia, gdzie na świecie emisje zostały zmniejszone, ponieważ wszyscy emitują do tej samej atmosfery. Kraje uprzemysłowione finansowały zatem projekty klimatyczne w krajach rozwijających się ( państwa nieobjęte załącznikiem 1), aby zrównoważyć rzekomo osiągnięte tam redukcje ich własnymi emisjami. Firmy skopiowały ten model na prywatny rynek odszkodowań, gdzie znajdujemy pieczęć neutralności klimatycznej.
 
Zgodnie z porozumieniem paryskim wszystkie kraje mają cele redukcyjne, więc logika kompensacyjna nie działa już tak łatwo. Dokładne zasady i procedury administracyjne dla nowego państwowego rynku odszkodowań nie zostały jeszcze ostatecznie wynegocjowane na szczeblu międzynarodowym.
 
Wiele firm powołuje się na fakt, że prywatny rynek emisji nie podlega zmienionym warunkom Porozumienia Paryskiego, ale jest całkowicie nieuregulowany. Nadal handlują certyfikatami, które były już wysoce kontrowersyjne zgodnie z logiką z Kioto iw dużej mierze nieskuteczne pod względem technologii klimatycznych i niekoniecznie byłyby już dziś wydawane na rynku państwowym. Certyfikaty zgodne z paryskim standardem są dostępne ze względu na brak mechanizmów administracyjnych ( korekty odpowiadające słowom kluczowym) jeszcze nie – nawet na rynku państwowym. Prywatny rynek odszkodowań nie przyczynia się zatem do osiągnięcia paryskich celów klimatycznych. Ponadto redukcja gazów cieplarnianych gdzie indziej na świecie nie przyczynia się do krajowej redukcji i związanej z tym pilnie potrzebnej zmiany systemowej i stopniowego wycofywania paliw kopalnych.
 
Uszczelnienia opierają się na nieprzejrzystych obliczeniach CO 2
Obliczanie śladu węglowego jest niezwykle złożone i często kosztowne, zwłaszcza jeśli chodzi o żywność . Ten sam produkt może mieć bardzo różny ślad węglowy . Ma znaczenie, czy pomidor był uprawiany w ogrzewanej szklarni, czy na wolnym powietrzu, czy został przywieziony samolotem, czy zebrany za rogiem. Bazy danych często podają tylko wartości średnie. Czasami, w przypadku braku własnych danych, korzysta się z baz danych innych krajów, np. z francuskiej bazy Agribalyse.Pomimo pewnych punktów krytycznych, oferuje to znacznie bardziej wszechstronną bazę danych niż niemieckie bazy danych. Dane te zostały jednak zebrane dla kontekstu francuskiego i niekoniecznie są poprawne w przypadku produktów sprzedawanych w Niemczech.
 
W przypadku większości rzekomo neutralnych dla klimatu produktów ślad CO 2 nie jest określony, a jeśli tak, to nigdy z pełnym obliczeniem śladu CO 2 . W związku z tym nie można prześledzić wykorzystanych danych i granic systemu, ich kompletności i wiarygodności. Dostawcy odszkodowań przekazują raczej, że obliczenie śladu jest łatwe, na przykład MyClimate lub Nature Office za pomocą swoich kalkulatorów online.
 
Ponadto dostawcy usług kompensacyjnych obliczają tylko zakresy 1 i 2 protokołu dotyczącego gazów cieplarnianych . Z grubsza oznacza to, że brane są pod uwagę głównie emisje na terenie fabryki firmy, ale nie emisje z upraw, nawożenia, zmiany użytkowania gruntów, transportu lub innych emisji z górnego i dolnego biegu rzeki (Zakres 3 ) . Jednak w szczególności w przypadku żywności duża część emisji występuje w zakresie 3 .
 
Ze względu na przejrzystość i weryfikowalność firmy powinny publikować obliczenia śladu CO 2 dla swoich produktów – wraz z danymi, metodami i ograniczeniami systemowymi. Wymóg corocznej publikacji byłby dla przedsiębiorstw zachętą do rzeczywistego ograniczenia emisji. Na przykład, usuwając z asortymentu towary najbardziej szkodliwe dla klimatu.
 
Fałszywa wiarygodność z Climate Partner
Pieczęcie neutralności klimatycznej z pewnością nie są instrumentem skutecznej ochrony klimatu. Moje zaufanie nie wzrasta jeszcze bardziej, gdy np. Climate Partner próbuje udawać swoją wiarygodność. Firma reklamuje, że jest rekomendowana przez rząd federalny na stronie Siegelklarheit.de. Jednak Siegelklarheit.de w ogóle nie oceniło ClimatePartner. Jednym z powodów może być brak wiarygodności .
 
Równie wątpliwe: większość „FokusZukunft” . Pieczęć kupił Friedrich Scharr KG , dostawca energii i ciepła, który sprzedaje głównie paliwa kopalne, takie jak olej opałowy i gaz płynny. Aby dostosować się do limitu 1,5 stopnia, musielibyśmy zrezygnować z paliw kopalnych. Z kolei Focus Future wydaje certyfikaty o własnej pozytywności klimatycznej .
 
Pieczęcie neutralności klimatycznej powinny zostać zakazane
Etykiety neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla nie przyczyniają się do realizacji paryskich celów klimatycznych. Wręcz przeciwnie: nawet gdyby wszystkie produkty i firmy były certyfikowane pieczęciami neutralności klimatycznej zgodnie z dzisiejszą logiką, emisje nadal by rosły. Wtedy ludzkość wymarłaby w sposób neutralny dla klimatu. Aby temu zapobiec i położyć kres greenwashingowi i oszukiwaniu konsumentów, należy zakazać etykiet neutralności klimatycznej.
 
Ze względu na różne procesy sądowe i kampanie, niektóre firmy już zdystansowały się od pieczęci neutralności klimatycznej. Teraz musimy upewnić się, że nie wkradną się żadne inne foki, które opowiadają inną historię, ale przynoszą podobnie niewielkie korzyści dla klimatu.
 
Bardziej sensowne byłoby posiadanie zróżnicowanej pieczęci zrównoważonego rozwoju, która zawiera informacje o różnych wpływach produktu na środowisko, tj. nie tylko o emisjach gazów cieplarnianych, ale także o różnorodności biologicznej, zużyciu wody i standardach społecznych. W oparciu o taką pieczęć zrównoważonego rozwoju można by następnie nałożyć podatek na rzecz zrównoważonego rozwoju, tak aby bardziej zrównoważone produkty stały się tańsze niż mniej zrównoważone. Doprowadziłoby to do bardzo potrzebnej zmiany diety w kierunku diety roślinnej i uczyniłoby najbardziej zrównoważony wybór również najbardziej atrakcyjnym cenowo.